Ileż smutku wycierpiał Jezus w Ogrodzie Oliwnym z powodu naszych niewdzięczności. Przewidywał wtedy, że tak wielkie cierpienia tak mało owocu przyniosą; że wielu ludzi przejdzie obojętnie obok Jego krzyża, że wielu nie będzie Go chciało znać; gorzej jeszcze, że będą bluźnili i będą usiłowali dusze ufne oddalać od Niego; wreszcie, że niezliczona ilość dusz nigdy nawet Jego Imienia nie usłyszy.
Jakiż smutek ściska także i nasze serca na widok takiej niewdzięczności ludzkiej.
Dobry Mistrzu, odpuść nam nasze winy, jakie na Krzyżu odpuściłeś, i rozlej łaski obfite, na wszystkich ludzi, aby wszyscy Cię poznali i ukochali.
A ty, duszo tak umiłowana, postanów pocieszać Serce Jezusa i zabiegaj, by inne dusze dla Niego zdobyć. Przyjdź sama i przyprowadź do Niego także innych grzeszników, choćbyś miała ich przynieść na duchowych noszach. Powierzaj siebie i innych błogosławionym łzom i krwawym kroplom potu Najświętszego Zbawiciela.
O Jezu! jakbym chciała być tam, w Ogrodzie Oliwnym, żeby Cię moją wiernością pocieszyć.
O Jezu! kocham Cię, chcę Cię pocieszać miłością i cierpliwością.
Maryjo, dopomóż mi!